PRACOWNIA POLISENSOR

Uczymy dzieci samodzielności i organizujemy im czas 

w ferie, wakacje i weekendy

Dobre nawyki i samodzielność to podstawa rozwoju.

Pomagamy je budować u dzieci: z zespołem Aspergera, zespołem Downa, autyzmem, upośledzeniem umysłowym, zaburzeniami genetycznymi, zaburzeniami zachowania.

Potrzebujesz wsparcia?

To my, Edyta i Daniel, tworzymy Pracownię PoliSensor.

Jesteśmy małżeństwem, które łączy w swojej pracy działania terapeutyczne z codziennością.

Rzucamy wyzwanie utartym schematom wychowywania, bo wierzymy w samodzielność i ogromny potencjał każdego dziecka.

Naszą misją i celem jest edukacja i wsparcie dzieci i młodzieży niepełnosprawnej w nabywaniu rutynowych nawyków w trakcie aktywnego wypoczynku. Intencja, którą się kierujemy to nie wyręczanie dziecka w czynnościach, które potrafi już robić.

Jesteśmy przekonani o tym, że wewnętrzna motywacja dziecka pomaga mu zdobywać kolejne poziomy samodzielności a zaspokojenie fundamentalnych potrzeb (dobre jedzenie, regenerujący sen i aktywność fizyczna) wpływa na jego zachowanie.

Wyjazdy, które oferujemy to potwierdzenie naszych dążeń i przekonań.

pracownia polisensor portret

Poznaj naszą ofertę

Jedź z nami na Kroki ku samodzielności

Dla kogo są nasze wyjazdy?

Wyjazdy kierujemy do dzieci i młodzieży ze szkół specjalnych i integracyjnych. Jeżdżą z nami dzieci z: zespołem Aspergera, zespołem Downa, autyzmem, genetycznymi dysfunkcjami, osoby z upośledzeniem umysłowym, zaburzeniem zachowania oraz posługują się alternatywnymi metodami komunikacji.

Czy na wyjazdach jest podział wiekowy dzieci?

Tak. Od kilku lat tworzymy oddzielną grupę dla osób w wieku 18+. Mają oni swój program. Grupa młodsza (6-10 lat) i nastolatki (11-17 lat) realizują wspólny program. Gdy wyjeżdżamy w jedno miejsce – część z wydarzeń jest prowadzona wspólnie dla wszystkich grup.

Czego uczą się dzieci na wyjeździe?

Punktem wspólnym na wyjeździe jest nauka samodzielności- rutyny dnia. Opanowanie rutyny dnia to najprostszy i zarazem najtrudniejszy krok. To umiejętności, które są niezbędne każdemu z nas bez względu na wiek czy rodzaj ograniczenia czy dysfunkcji.

Dorośli, zdrowi ludzie często powyżej 20, 30, 40 roku życia, kiedy chcą się nauczyć lepszej organizacji siebie zaczynają właśnie od podstaw, czyli przyglądają się jak u nich wygląda sytuacja ze snem, jedzeniem i aktywnością w ciągu dnia.  Okazuje się, że wypracowanie podstawowych nawyków nie jest takie proste, bo wymaga rutyny, powtarzalności a my nie lubimy nudy. Większość z nas lubi jak się wokół nas dużo dzieje. Aby wypracować nowy nawyk potrzeba od 21 do 90 dni pracy nad pożądaną umiejętnością. U osób niepełnosprawnych ten czas trzeba pomnożyć x3. Jeżeli zaczynamy uczyć 6 latka samodzielnego ubierania to czeka nas codziennie konsekwentna praca nad tą sferą. Jeśli dziecko przez 6 lat było wyręczane lub w dużej mierze wspomagane w tej czynności nie można oczekiwać efektów po kilkukrotnym powtórzeniu.

Na wyjeździe każdy uczestnik rozwija się w indywidualnym dla siebie tempie. Jedni zaczynają kształtować umiejętność od podstaw a inni ją doskonalą. Pracujemy nad czynnościami porannymi i wieczornymi, ubieraniem i rozbieraniem się, myciem się, pakowaniem, sprzątaniem wokół siebie i dbaniem o siebie.

Czego uczą się dzieci od siebie na wzajem?

Uczą się wartości: szacunku, tolerancji, cierpliwości, otwartości oraz umiejętności praktycznych np.: majsterkowania, tańca, śpiewu, fotografowania, gry w siatkówkę, kreatywnego wykorzystania opakowań. Każdy z nas jest inny. Mamy więc sporo umiejętności do pokazania – dokładnie tak samo jak w przypadku nas osób zdrowych.

Czy moje dziecko poradzi sobie na wyjeździe bez rodzica?

Ty, jako rodzic wiesz najlepiej, z czym może borykać się na wyjeździe Twoje dziecko. Być może obserwujesz w swoim dziecku gotowość do wyjazdu bez Ciebie już teraz a może nie. To, że dziecko koleżanki w tym wieku już wyjeżdżało samo na kolonie nie oznacza, że Twoje też musi. Być może potrzebuje więcej czasu, a może Ty go potrzebujesz? Może potrzebujesz się utwierdzić w tym, że ono samo sobie poradzi.

Dzieci, które jeżdżą z nami na wyjazdy przyjeżdżają coś usprawnić, wyćwiczyć. My im pomagamy. Jeżeli potrzebują pomocy – towarzyszymy, a kiedy widzimy, że dadzą sobie sami świetnie radę dajemy im na to przestrzeń. Naukę zawsze zaczynamy od obserwacji możliwości każdego dziecka.

Na wyjeździe z nami dzieci nie są same. Przyjeżdżają coś usprawnić, wyćwiczyć. My im w tym pomagamy. Jeżeli potrzebuje pomocy to mu towarzyszymy. Naukę zawsze zaczynamy od obserwacji możliwości każdego dziecka.

Czy moje dziecko będzie bezpieczne na wyjeździe?

Bezpieczeństwo jest jedną z 7 najważniejszych wartości naszej Pracowni. Jako firma organizująca wycieczki dla dzieci i młodzieży zgłaszamy nasze wyjazdy do Kuratorium Oświaty. Dbamy o to, żeby zaopiekować się grupę odpowiednią, co do wymogów ilością kadry. Osoby, które z nami wyjeżdżają są odpowiedzialni i wykształceni w kierunkach pedagogicznych, terapeutycznych czy psychologicznych. Dodatkowo przechodzą szkolenie wewnętrzne przed wyjazdem.

Jak mogę skontaktować się z dzieckiem?

Jeżeli chcecie Państwo porozmawiać możecie dzwonić do kierownika wyjazdu. On w razie potrzeby przekaże słuchawkę dziecku tak żebyście mogli porozmawiać i dowiedzieć się jak Wasze dziecko się czuje. Jeżeli na wyjeździe widzimy, że jakieś dziecko tęskni to umawiamy się z nim, że np wieczorem albo po śniadaniu dzwonimy do rodziców. Zależy nam na tym, żeby dzieci czuły się komfortowo i bezpiecznie na wyjeździe i zdajemy sobie sprawę, że mają prawo tęsknić tak jak i Państwo:-). Podkreślamy jedynie Państwu, że czasami takie rozmowy, szczególnie te, wieczorem utrudniają dzieciom wyciszanie się. Jeżeli tak jest, uzgadniamy wspólnie najlepszą porę na kontakt.

Jeśli obserwujemy, że tęsknota jest bardzo duża to oczywiście dajemy Państwu znać i wspólnie podejmujemy decyzję, co dalej. Nie zależy nam na tym żeby dziecko dobrze bawiło się przez 3-5 dni a pozostały czas spędzało na płaczu lub grymaszeniu. Piszę o tym, bo to dla niektórych rodziców ważna kwestia. Dla nas jako rodziców, oczywiście też:-)

Czy dziecko ma przydzielonego opiekuna?

Zazwyczaj wychowawcą grupy jest jedna osoba. Zna ona wszystkie najważniejsze informacje o dziecku i z nim pracuje w trakcie całego wyjazdu. Taka osoba jest w grupie i pomaga uczestnikowi pracować nad zdobywanymi umiejętnościami. Weryfikuje sposób działania dziecka i pomaga mu wprowadzić odpowiednią metodę nauki.

Jak wygląda sytuacja, jeśli dziecko na wyjeździe się rozchoruje?

Zawsze w sytuacji jak coś się zdrowotnego dzieje z dzieckiem kontaktujemy się w pierwszej kolejności z Państwem. To Wy znacie swoje dziecko najlepiej i to Wy, jako rodzice wiecie, co mu pomoże. W czasie wyjazdu pozostajemy w kontakcie z najbliższą przychodnią. Jeżeli pojawia się jakaś infekcja i jest potrzeba by dziecko odpoczęło zostaje z opiekunem. Jeżeli choroba „rozkręca się” jesteście Państwo na bieżąco informowani o sytuacji.

Pokonaliśmy

ponad 1650 km w 2017 –

łącznie od 2011 roku

zrobiliśmy 6950 km

Weryfikowaliśmy nasze nawyki żywieniowe

12 razy – dwa razy w roku – dwutygodniowym czasem oczyszczania

Przebiegliśmy

2 półmaratony praskie i 1 maraton warszawski

Edyta ukończyła

wyzwanie Kamili Rowińskiej – jako jedna z dziewięciu osób – biegając przez 365 dni

Opinie Rodziców, których dzieci były z nami na wyjazdach

Nasz syn Szymon uczestniczył w kilku wyjściach w ramach Kroków do Samodzielności, kilkakrotnie uczestniczył też w obozach organizowanych przez Pracownię PoliSensor.

To właśnie podczas tych wyjazdów otrzymał nieosiągalne dla niego w szkole czy w grupie rówieśniczej pozytywne informacje o sobie. Okazało się, że nie jest to dziecko, z którym nie można wytrzymać, niegrzeczne, niewychowane, chamskie i rozrabiające, ale chłopiec twórczy, empatyczny, wesoły i chętny do pomocy.

Czary? Nie, podejście. Pani Edyta i Daniel Pacha znają język dzieciaków ze specjalnymi potrzebami -€“ autystycznych, z porażeniem mózgowym, z opóźnieniem intelektualnym. Potrafią znaleźć w nich te pozytywy, które w codziennym życiu tak bardzo nam umykają.

Dzieci z tych wyjazdów wracają po prostu szczęśliwe -€“ wreszcie Szymek mógł się wyjeździć do woli na obozie rowerowym, wreszcie nikt go nie wytykał palcami na wędrówkach po górach. Ciekawe spędzanie wolnego czasu okazało się jednocześnie terapią i to nie tylko ze względu na świetne podejście i kameralną atmosferę, ale także wplatanie ćwiczeń z Integracji Sensorycznej w każdym możliwym czasie (chodzenie boso po trawie, brodzenie w strumyku) i nabywanie nowych umiejętności (pisanie listów, wysyłanie, planowanie wędrówek).

Ten czas wart jest każdych pieniędzy. Polecam serdecznie!

Agnieszka

Mama Szymona lat 13

Albert wyjechał pierwszy raz w ferie na pierwszy wyjazd organizowany przez p. Edytę i p. Daniela pociągiem w Góry. Byłam jako mama przerażona.

Ale po powrocie zobaczyłam Alberta radosnego i zadowolonego i to mi utkwiło że warto aby mógł wyjeżdżać.

Kolejny wyjazd utkwił mi w pamięci w wakacje jak Albert opowiadał, że wstał o 4 rano i poszedł łowić ryby z p. Danielem.

Wielka radość. Chylę czoło przed takimi ludźmi że coś chcą robić z naszymi dziećmi.

Pozdrawiam serdecznie i jestem ogromnie wdzięczna p. Edycie i p. Danielowi.

Ewa

Mama Alberta lat 18

Znajomi polecili mi panią Edytę i pana Daniela. Byłam pełna obaw. Pierwszy wyjazd mojego syna samodzielnie, beze mnie co gorsza. Jednocześnie chciałam, żeby się usamodzielniał, obył w grupie, nabrał dyscypliny.

NAJLEPSZA DECYZJA w moim życiu. Jedzie po raz siódmy. Powierzyłam swoje dziecko najlepszym specjalistom. Nadpobudliwy, ze słabą koordynacją i motywacją chłopak wraca wyciszony, poukładany, coraz bardziej samodzielny.

Dzięki współpracy z opiekunami mogę kontynuować schemat działania i współpracy z dzieckiem. Darząc wielkim zaufaniem opiekunów sama odpoczywam podczas jego nieobecności ze mną.

Iwona

Mama Bartka lat 15