“Nasz syn Szymon kilkakrotnie uczestniczył w obozach organizowanych przez Pracownię Polisensor. To właśnie podczas tych wyjazdów otrzymał nieosiągalne dla niego w szkole i w grupie rówieśniczej pozytywne informacje o sobie. Okazało się, że nie jest to niegrzeczne i niewychowane dziecko, z którym trudno wytrzymać, ale twórczy, empatyczny i wesoły chłopiec chętny do pomocy.

Czary? Nie, podejście. Pani Edyta i Daniel znają język dzieciaków ze specjalnymi potrzebami - autystycznych, z porażeniem mózgowym, z opóźnieniem intelektualnym. Potrafią znaleźć w nich te pozytywne cechy, które w codziennym życiu bardzo nam umykają.

Dzieci z tych wyjazdów wracają po prostu szczęśliwe. Szymek mógł się wyszaleć do woli na obozie rowerowym i podczas wędrówek po górach. Wreszcie nikt go nie wytykał palcami. Ciekawe spędzanie wolnego czasu okazało się doskonałą terapią i to nie tylko ze względu na świetne podejście i kameralną atmosferę, ale także dzięki wplataniu ćwiczeń z Integracji Sensorycznej w każdym możliwym momencie (chodzenie boso po trawie, brodzenie w strumyku) i nabywaniu nowych umiejętności (pisanie listów, planowanie wędrówek).

Ten czas wart jest każdych pieniędzy. Polecam serdecznie!”

Agnieszka, mama Szymona, lat 13

"Kiedy Albert po raz pierwszy jechał pociągiem w góry na wyjazd organizowany przez panią Edytę i pana Daniela, jako mama, byłam przerażona. Po powrocie, widząc Alberta radosnego i zadowolonego, zdałam sobie sprawę, że to był świetny pomysł.

Z kolejnego, tym razem wakacyjnego wyjazdu, utkwiło mi w pamięci, jak Albert opowiadał, że wstał o 4 rano i poszedł łowić ryby z panem Danielem. To wielka radość. Chylę czoło przed takimi ludźmi za to, że chcą coś robić z naszymi dziećmi.

Pozdrawiam serdecznie i jestem ogromnie wdzięczna."

Ewa, mama Alberta, lat 18

“Znajomi polecili mi panią Edytę i pana Daniela. Byłam pełna obaw, że to pierwszy samodzielny wyjazd mojego syna, a jednocześnie chciałam, żeby się usamodzielnił, obył w grupie i nabrał dyscypliny.

To była najlepsza decyzja w moim życiu. Teraz Bartek jedzie po raz siódmy. Powierzyłam swoje dziecko najlepszym specjalistom. Chłopak nadpobudliwy, ze słabą koordynacją i niską motywacją  wraca wyciszony, poukładany i coraz bardziej samodzielny.

Dzięki współpracy z opiekunami, mogę kontynuować schemat działania i współpracy z dzieckiem. Darząc wielkim zaufaniem opiekunów, sama odpoczywam podczas jego nieobecności.”

Iwona, mama Bartka, lat 15

“Nasz autystyczny syn, Czarek, wyjeżdża z Polisensor od kilku lat. Wszystkie wyjazdy są bardzo dobrze zorganizowane. Naturalny, przyjazny sposób reakcji opiekunów, jasne zasady obowiązujące na wyjazdach, dobrze zaplanowane dni pełne aktywności ruchowych z atrakcyjnymi zajęciami i zwiedzaniem ciekawych miejsc oraz dbałość opiekunów o dobry wybór miejsc pobytu i oferowanego wyżywienia, zapewniają dzieciom dobry wypoczynek.

Syn wraca do domu zadowolony i uśmiechnięty. Z przejęciem i przyjemnością szykuje się do kolejnego wyjazdu. Widać, że pobyt na każdym obozie jest dla niego bardzo dobrym, pozytywnym przeżyciem. Często wspomina i opiekunów i kolegów, choć, na co dzień ich nie spotyka. Z przyjemnością wraca do zdjęć z wyjazdów. Odwożąc syna na miejsce zbiórki, widzimy, że reaguje tak, jak zdrowe, dobrze rozwijające się dziecko. Nas - rodziców najbardziej cieszy fakt, że coraz bardziej chce uczestniczyć w samodzielnych wyjazdach. Zdajemy sobie sprawę, że dla osoby o ograniczonych kontaktach z rówieśnikami i z ograniczeniami w mowie, jest to bardzo cenne.

Polecamy gorąco wszystkim rodzicom dzieci niepełnosprawnych wyjazdy z firmą Polisensor.”

Ania, mama Czarka, lat 24